Konie i język polski - cz.2 - przysłowia

Świetny jeździec słyszy szept konia, zły nie usłyszy nawet krzyku.

A moja kareta gdzie? - Tam gdzie ją konie zawiozły

By koń o swej sile wiedział, żaden by na nim nie siedział.

Czas bieży, że go ani na koniu nie dogonisz..

Baba z wozu, koniom lżej.

Dla zmęczonego konia i uzda ciężka.

Do konia i białogłowy przystępuj śmiało.

Gdy jeden koń jest chory, cała stajnia nie je.

Gdybyś założył osłu siodło i tak nie przemieni się w konia.

Jakość żelaza poznaje się w czasie kucia, jakość konia w czasie jazdy.

Jeżeli będziesz jeździł na ogierze, twoje klacze pozostaną jałowe.

Jeżeli los ci sprzyja, nie spiesz się; jeżeli koń jest dobry, nie popędzaj go batem.

Kobyłę najpierw trzeba pogłaskać, a dopiero potem ujeżdżać.

Konie znają swoich jeźdźców.

Koniem możesz się pochwalić, nawet chudym, ale nie osłem, choćby tłustym.

Konia i niewiasty z wszelkimi cnotami trudno dostać.

Konie wyprawne do panny, a nieuki pod furmany dawaj.

Kopnięcie konia spokojnego bywa straszne.

Koń będzie prowadził, ale nie będzie walczył.

Koń nie skacze bez powodu.

Koń lękliwy, pan frasobliwy, gospodarz niedbały sami sobie szkodzą.

Koń ma cztery nogi, a też się potknie.

Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.

Kto bywa na koniu, bywa i pod koniem...

Kto konia nakarmi, to tak jakby sam jadł.

Kto konie kulbaczy, niech uzdę obaczy.

Kto kupił konia, bierze i uzdę.

Kto ma sześć koni w wozie, tysiąc złotych w szkatule, a pannę we dwu milach, ten może czapkę na stole położyć.

Kto na białym koniu nie siedział, nie siedział na dobrym.

Kto nie miał siwego, to nie miał dobrego.

Jeżeli klacz jest pstra, pstry będzie i źrebak.

Dziewczyna piegowata, a kobyła tarantowa ma płeć delikatną.

Kto nie jeździ na koniu, z niego nie spadnie.

Kto nie ma konia, ten piechotą chodzi.

Łaska pańska na pstrym koniu jeździ.

Miło nie miło, ciągnij, siwa kobyło!

Można prowadzić konia do wody, ale nie można go zmusić by pił.

Nie ciężą rogi jeleniowi ani skrzydła ptakowi, ani owies koniowi.

Nie znając natury konia, nie idź za nim z tyłu.

Pańskie oko konia tuczy.

Przy handlu końmi nie ufaj nawet ojcu.

Szczęśliwy, komu się wiodą konie i żony.

Szlachetny koń nie będzie jadł siana, którego mu raz odmówiono.

Sznur rwie się w tym miejscu, gdzie jest najcieńszy; konie przeskakują zagrodę tam, gdzie jest najniższa.

Wóz odpoczywa zimą, sanie – latem, koń nie odpoczywa nigdy.

Zaiste i szlachetny koń niekiedy się potknie.

Żwawego konia lepiej karmią.

Co było, to było, a ty ciągnij kobyło

Bez końskiego ogona nic skrzypek nie dokona

Koniowi nogę kują, a żaba swojej nadstawia

Nie zmienia się koni podczas przeprawy przez rzekę

Słowo się rzekło, kobyłka u płota

Dobry koń to i w błocie pociągnie

I w sto koni nie dogoni

Jak spaść, to z wysokiego konia

Na koniu jedzie, a konia szuka

Od rzemyczka, do koniczka

Siano inaczej pachnie koniom, niż zakochanym

Święty Marcin na białym koniu jedzie

Nasz blog czytają: