O czym piszemy
"odpuszczanie"
"ulubione miejsce"
Akupunktura
angażowanie inteligencji konia
bieganie luzem
budowa mięśni
ciekawe ćwiczenia
czas treningu
diagnozowanie problemów
dodania w kłusie
doświadczenie
gdy konia boli
gimnastyka
intuicja
klikanie
kontrola kontaktu na wodzach
lonżowanie
lotna zmiana nogi
masaż szyi
nasza psychika
nowy koń
ocena postępów
plan pracy
płochliwy koń
Po akupunkturze
po kontuzji
pomoce jeździeckie
pozytywne nastawienie
praca z energią
psychika konia
rozgrzewka
rozluźnienie łopatek
rozprężenie
skoki luzem
skrzywienie na jedną stronę
słabe zagalopowania
słaby kłus
stęp hiszpański
transport
trening
trudny początek
ujeżdżenie naturalne
wizualizacja
zabawa
niedziela, 18 lipca 2010
Ależ on delikatny....
Jeżdżę już kilka dni bez siodła. Początkowo też bez ogłowia, a teraz ostatnie dwa dni zakładam ogłowie bezwędzidłowe. Jestem zadziwiona jak dobrze mój Tisz zareagował, jest spokojny, reaguje moje sygnały. Oczywiście oboje musimy rozpoznać tą nową sytuację dla nas obojga, co nie jest pozbawione błędów. Pierwsze dwa dni były właśnie zapoznaniem się z nowymi sygnałami, a dziś już Tisz dał sygnał, ze moje pomoce zarówno w łydkach jak i na wodzach muszą być delikatniejsze. Wydawało mi się, ze wszystko robiłam tak jak wczoraj, a jednak gdy chciałam zakłusować i skręcić w lewo lub w prawo Tisz wówczas zagalopowywał nieco unosząc głowę. Trochę nawet najpierw się wystraszyłam, bo miałam wrażenie, że w ułamku sekundy nie panuje nad sytuacją. Jednak po chwili zorientowałam się, że delikatne odpuszczenie wodzy powoduje przejście do kłusa. Wówczas przyszło mi do głowy, że on zagalopowuje bo mam za mocny kontakt (choć wydawało mi się, że był taki sam wczoraj). Może po prostu chciał powiedzieć, że już nie muszę "tak głośno" do niego mówić, że wystarczy "ciszej", a może nawet "szeptem". Spróbowałam i wówczas udało mi się zrobić kilka wolt, ósemek i na tym dzisiejszą lekcję skończyłam. To była dziś moja lekcja :-).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz