O czym piszemy
"odpuszczanie"
"ulubione miejsce"
Akupunktura
angażowanie inteligencji konia
bieganie luzem
budowa mięśni
ciekawe ćwiczenia
czas treningu
diagnozowanie problemów
dodania w kłusie
doświadczenie
gdy konia boli
gimnastyka
intuicja
klikanie
kontrola kontaktu na wodzach
lonżowanie
lotna zmiana nogi
masaż szyi
nasza psychika
nowy koń
ocena postępów
plan pracy
płochliwy koń
Po akupunkturze
po kontuzji
pomoce jeździeckie
pozytywne nastawienie
praca z energią
psychika konia
rozgrzewka
rozluźnienie łopatek
rozprężenie
skoki luzem
skrzywienie na jedną stronę
słabe zagalopowania
słaby kłus
stęp hiszpański
transport
trening
trudny początek
ujeżdżenie naturalne
wizualizacja
zabawa
czwartek, 15 lipca 2010
Podstawą jest obustronne zaufanie
Jeszcze kilka miesięcy temu nie miałam odwagi na swobodny spacer po ośrodku. Nie ufałam Tiszowi. Miałam obawy czy się nie spłoszy, czy nie poniesie. Czułam się źle z tymi emocjami. Zaczęłam z nim od stycznia intensywnie pracować, poza jazdą i ćwiczeniami proponuję mu również różne zabawy i aktywności o których juz pisałam w dotychczasowych postach. Ale ostatni mój "wyczyn" zadziwił mnie samą.
Jeździłam na oklep bez ogłowia: stępem, kłusem, galopem. Szok! Tu ukłon w stronę mojej Emilki McShane, która nie tylko zachęciła mnie do tego, ale również asekurowała mnie. Można by powtórzyć słowa z reklamy: "Nie róbcie tego w domu!".
Potwierdzam. Przygotowania do tej zabawy to w zasadzie wszystko co do tej pory robiłam. Mam teraz z Tiszem bardzo dobrą relację, on ma do mnie bardzo duże zaufanie i dlatego nie denerwuje się jak jest jakaś nowość. Zna też już dobrze cały ośrodek, bo co dzień wędrujemy na nasz padok lub robimy spacer po lasku. Teraz jak wsiadam na oklep wiem i czuję to, że i ja mogę mu zaufać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz