niedziela, 17 stycznia 2010

Zabawy w boksie


Autor: Ula
Koń: Tiszmen
Rodzaj pracy: Zabawy w boksie

Mamy taką zabawę z Tiszem w boksie po treningu, jak już wszystko zrobimy, to jeszcze Tisza trochę gimnastykuję przy pomocy małych kawałków marchewek. Małych dlatego, żeby tylko miał na smak i nagrodę, ale nie przeżuwał długo. No więc robi skręty głową do zadu, potem do połowy kłody, potem do łopatki, to na obie strony, potem skłon między przednie nogi i sięganie do szyi pod brodą. A potem podnoszenie nóg przednich, tak wysoko (podnosi wówczas kiedy i ja podnoszę) i tylnych (te podnosi po dotknięciu dłonią, a czasem na wskazanie palcem). A potem wracamy do przednich nóg, ja staję obok i jak ja grzebię nogą to i on to robi, a jak staję po drugiej stronie obok, to drugą nogą to robi. Ogólnie bardzo lubi taą zabawę. I jak też. Nauczyłam go tego zupełnie bez świadomości, że to dobre ćwiczenia na rozluźnianie łopatek - w mojej nowej "końskiej biblii" czyli "Ujeżdżenie naturalnie!" właśnie pokazane są takie ćwiczenia z podnoszeniem przednich nóg. Bardzo się ucieszyłam, jak je zobaczyłam też na DVD.

Komentarz: Emily McShane

Twoje zabawy w boksie bardzo mi się podobają, szczególnie twoja kreatywność i odkrywanie rzeczy zanim gdzieś o nich przeczytasz :) no i fajnie ze Tiszowi też się podoba, to właściwie najważniejsze. Ja jeszcze kładę czasem Szafirowi cukierka na dupce żeby go sobie sam wziął :), ale zazdrościmy Ci za to zabaw z nóżkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nasz blog czytają: